sobota, 12 kwietnia 2014

Piątkowe kulami rzucanie...

Z młodzieżą to jest jednak zabawa. Nie trzeba ich prosić, szukać, dzwonić do nich, ani się umawiać. Wystarczy się pojawić i od razu znajdują chęci do wspólnej rywalizacji. Mało tego, sami siebie nakręcają i wciągają do zabawy jeden, drugiego. Dla mnie to dobrze, bo przeca sam nie zamierzam ich zaczepiać.
Wraz z Karoliną część wczorajszego popołudnia postanowiliśmy spędzić na grze w boules. Poszliśmy zatem tradycyjnie koło szkoły na Letnisku. Nim zakończyliśmy pierwszą partię pojawił się nasz znajomy Maciej, któremu najwyraźniej petanka przypadła do gustu. Mało tego, widzę że chłopak ma ku temu dryg i gdyby zaczął regularnie trenować, to ma szanse być niezłym zawodnikiem. 

Zadałem jedno krótkie pytanie: "grasz?". Natychmiast stanął z nami w szranki. W niedługim czasie dołączył do nas drugi młody człowiek. Później kolejny i tradycyjnie zabrakło sprzętu do gry. Klasyka. Jako osoba prywatna nigdy nie myślałem o kolekcjonowaniu zestawów, a gdy jakiś mnie się trafił w turnieju, to podarowałem go początkującemu graczowi. Zresztą, nie ma o czym gadać, skoro do tej pory nie dorobiłem się profesjonalnego zestawu i sam ciągle używam "chinek".
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Pograliśmy sobie w różnorakich zestawieniach spędzając aktywnie bardzo fajny czas. Zastanawiam się przy okazji, jak można wykorzystać zapał młodych ludzi. Może jakieś regularne spotkania, od czasu do czasu turniej? Warto udostępnić młodym ludziom dodatkową możliwość aktywnego spędzania czasu...

texte par Raphaël, photo: Nitkowy Świat 

2 komentarze:

  1. Raphael zapraszamy do myślenic kul na pewno nie zabraknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwukrotnie miałem niekłamaną przyjemność, by grać w Myślenicach.
      Jak tylko nadarzy się okazja/możliwość, to z radością to powtórzę.

      Usuń