czwartek, 17 maja 2012

Kosa, kosy dzieci...

Siedząc dziś na ławce spostrzegłem kosa. Nic w tym dziwnego, gdyż owych ptaków w tej okolicy przewija się cała masa. Ten jednak zainteresował mnie z dwóch powodów. Po pierwsze był dość blisko, dzięki czemu miałem szansę zrobić mu w miarę wyraźne zdjęcie do wykorzystania w osobnym artykule na temat tych ptaków. 


 obraz... obraz...  obraz... obraz...

Po drugie, zachowywał się jakoś dziwnie. Po chwili podfrunął na murek i zaczął wydawać dziwne dźwięki. Na trawniku skakała sobie kosa, jak się później okazało jego partnerka. Owa kosa podskoczyła pod murek i po chwili zatrzymania uciekła. Kos obserwował. Podszedłem bliżej i tym bardziej się zdziwiłem, gdyż samiec nie uciekł. Zrobiłem kilka zdjęć, z których pod słońce żadne nie wyszło i zacząłem go podejrzewać o potomstwo. Według mej skromnej wiedzy ptaki te gnieżdżą się nisko, nierzadko na ziemi. Usadawiają się w zagłębieniach moszcząc gniazdo pulchną ziemią i nakrywając wszystko lekko trawą. Pozornie ptaki te zakładają swe gniazda całkiem przypadkowo, wręcz beztrosko. Tak więc spojrzałem w dół i dostrzegłem trójkę berbeci. Siedziały bez ruchu patrząc na mnie uważnie i udając, że ich tam nie ma. Jednak były, bom widział i sfotografował.


obraz... obraz... 
obraz... obraz...

Małe te najprawdopodobniej opuściły już swe gniazdo, gdyż takowego nie zauważyłem. Jajka wysiadywane są przez matkę przez 11 – 14 dni a po wykluciu młode pozostają w nim przez kolejnych 12 do 13. Później, choć jeszcze nie latają wyłażą na zewnątrz i coraz to donioślej upominają się o pożywienie. Trwa to ok. dwóch tygodni. Właśnie na taki moment natrafiłem. Udało mnie się nawet coś sfilmować. Niska jakość bo aparat nie jest kamerą ale zawsze to coś:
kos pilnuje potomstwa
kosa karmi młode
kos karmi młode
Wprawdzie samce nie zajmują się jajami ale już w wykarmieniu młodego pokolenia biorą czynny udział. Małe bardzo lubią dżdżownice, w których zdobywaniu kosy są specjalistami. Za kilka dni rozwiną pewnie skrzydła i dołączą do dorosłych. O dorosłych i ogólnie o nich napisałem tutaj. Pani kosa wyglądała dzisiaj tak: 


obraz... obraz... 
obraz... obraz...

Dzień drugi, tym razem w lesie. Spotkałem podlotka, który uczył się latać, przefruwając z gałązki na gałązkę jak kurczak jakiś. Niewypierzony jeszcze jak widać, nawet ogonka nie ma...

obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz...

texte et photo par Raphaël

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe.
    Dzięki Tobie już wiem jak nazywają się ptaki, które codziennie na leśnych spacerach spotykam. No i właśnie, częściej one skaczą po ziemi, niż fruwają. Teraz już rozumiem czemu...

    -Jokam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. planuję ten temat jeszcze rozwinąć, gdy to uczynię to dam znać...

      Usuń
  2. 26 year old Systems Administrator II Valery Klagges, hailing from Revelstoke enjoys watching movies like "See Here, Private Hargrove" and Electronics. Took a trip to Historic Town of Goslar and drives a Ferrari 250 LM. Odwiedz Twoj adres url

    OdpowiedzUsuń