Zbyt wielkie to nie było, ponieważ
Kama jest składakiem. Trochę ciężkim, bo waży 14,5 kilograma ale
wiadomo... ruski sprzęt lekki być nie może. Wymiary gotowego do
jazdy sprzętu to: 980x770x310 mm, co wyczytałem z instrukcji.
Niestety nie była ona załączona do roweru lecz udało mnie się
takową znaleźć w internecie na jednej z radzieckich stron.
Rower produkowano w dwóch zakładach:
PMZ (Permskij Maszinostroitielnyj Zawod Perm RF) i w "Aist"
MMVZ (Minskij Motovelosipednyj Zawod Minsk Biełarus). Mój pochodzi
z mińskiej fabryki o czym świadczyć może choćby tabliczka z
logo. Produkcję rozpoczęto w roku 1977, zatem jesteśmy mniej
więcej rówieśnikami. Nie wiem dokładnie, kiedy powstał mój
egzemplarz. Być może idzie to wyczytać z nabitego numeru, lecz
póki co tego nie rozszyfrowałem.
Kama jeździ na dwudziesto calowych
kołach, które posiadają oryginalne ogumienie. Wizualnie jest to
zaleta, ponieważ takie opony z jasnym paskiem mają swój urok. Od
strony praktycznej może to się jednak okazać wadą. Guma wieczna
nie jest, kruszeje z czasem. Wszystko jednak wyjdzie w praktyce.
Rozmiar jest typowy, zatem z wymianą problemów nie będzie, choć
wolałbym zachować jak najdłużej oryginalne. Rower nie posiada
oczywiście żadnych przełożeń i tylko jeden, tylny hamulec.
Podróż umila wygodne siodło i
ergonomicznie ukształtowane rączki kierownicy. Do transportu
przystosowany jest solidny bagażnik z mechanizmem sprężynowym.
Składanie odbywa się bez udziału narzędzi. Podobnie jak regulacja
wysokości siedzenia i zdejmowanie kierownicy. Póki co zrobiłem
tylko małą przejażdżkę. Poszliśmy na stację napompować koła,
a wróciliśmy jadąc. Widoczność rowerzysty wspomagają cztery
odblaski na kołach i po jednym z przodu i tyłu.
Ponadto zamontowałem lampkę tylną, a przednią mam zamiar. Rower wzbogaciłem również o licznik, który zachował mnie się z poprzedniego. Więcej zdjęć zrobię, w plenerze, gdy pogoda będzie bardziej sprzyjająca. Póki co musicie, Szanowni Telewidzowie, zadowolić tymi kilkoma, które przedstawiają niektóre szczegóły...
Ponadto zamontowałem lampkę tylną, a przednią mam zamiar. Rower wzbogaciłem również o licznik, który zachował mnie się z poprzedniego. Więcej zdjęć zrobię, w plenerze, gdy pogoda będzie bardziej sprzyjająca. Póki co musicie, Szanowni Telewidzowie, zadowolić tymi kilkoma, które przedstawiają niektóre szczegóły...
Galeria znajduje się tutaj >>
texte et photo par Raphaël
a wiec, szerokości.....!!
OdpowiedzUsuńKama cudna jest, jak zresztą większość Kam! i wiem coś o tym.;)
-j.
Nie wątpię.
UsuńTwoja nowa dziewczyna?
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńŚliczna :)
UsuńZatem wielu wspaniałych, wspólnych chwil :)
Dziękujemy. Planujemy je spędzać aktywnie...
UsuńNie zajeźdźcie się nawzajem :)
UsuńOstro szykujesz się do wiosny;)
OdpowiedzUsuńNo ba!
Usuń