boczek podsmażyć...
z cebulą...
i papryką...
zrobić ciasto naleśnikowe (Pamiętam z dawnych czasów, że najbardziej puszyste wychodziły z kwaśnego mleka i po ubiciu białka. Mleka ukwasić już niestety praktycznie nie sposób, a to kupne, pomijając jego cenę, ma niewiele z domowym wspólnego)...
wszystko z patelni...
doń wrzucić...
przyprawić odrobinę do smaku...
usmażyć...
zawsze boczek podjadam w trakcie smażenia:)
OdpowiedzUsuńpaprykę zastąpiłam odrobiną pora,
pachnie ładnie,zobaczymy,
to mój debiut,trzymaj kciuki:)I.
Kciuki za co? Żeby boczek dotrwał?
UsuńTrochę go zostało,nie zjadłam wszystkiego,
OdpowiedzUsuńniezłe danie
:)