piątek, 14 września 2012

Rozbitkowie cz.2.

„Rozbitkowie jeżdżą”

Jedną z zalet bycia rozbitkiem jest darmowy transport w obrębie aglomeracji. Teoretycznie oczywiście mają oni taki sam obowiązek uiszczenia opłaty jak wszyscy inni korzystający z metra, czy autobusu. Na teorii się jednak kończy. Każdy obywatel mający komplet dokumentów, stały adres zamieszkania, pracę, czy jakiś inny punkt odniesienia za jazdę bez biletu zapłaci karę. Nawet jeśli nie zapłaci, to zostanie ona nań nałożona i egzekwowana. Osobie, która nie posiada nawet adresu zamieszkania zasadniczo nic nie grozi. Najgorsze, co może się jej przytrafić to wyproszenie lub wyprowadzenie ze środka komunikacji miejskiej. Nigdy nie natknąłem się na próbę spisywania danych takiego człowieka a co dopiero na próbę pociągnięcia do odpowiedzialności. Powód jest prosty, takie czynności nie mają najmniejszego sensu. Jakie bowiem jest prawdopodobieństwo zapłacenia kary przez kogoś, kogo nie stać na jedzenie? Co można takiej osobie zrobić? Jak ją ukarać? Wsadzić za kratki? To też całkiem bezcelowe, gdyż powoduje jedynie wzrost kosztów a nie odzyskanie zaległych. Jedyne, co pozostaje kontrolerom to zostawić rozbitka w spokoju. Opuści środek transportu tak samo, jak się doń dostał. Podczas ciepłych miesięcy ścigane jest jedynie długotrwałe przebywanie, np. spanie w metrze. Wtedy rozbitek zostaje po prostu wyprowadzony. Inaczej dzieje się jednak w okresie ochronnym, czyli zimowym ale o tym napiszę przy innej okazji. Dodatkowym przywilejem rozbitków są niektóre formy transportu dedykowanego. Specjalnie dla nich pojawiają się okresowo autobusy dowożące ich do miejsc noclegowych. Im dedykowane są patrole pomocy społeczne, które zatrzymując się, by spytać, czy nie trzeba pomocy. W razie potrzeby patrol taki wzywa karetkę (w Paryżu w większości funkcję tę pełnią strażacy), czyli transport do miejsca opieki medycznej. Oczywiście korzystanie ni z jednego, ni z drugiego do przyjemności nie należy. Żaden rozbitek nie nadużywa tej formy transportu. Wręcz przeciwnie, dopóki sił wystarczy am zadba o to, by dotrzeć tam gdzie pragnie. Tym bardziej, że pragnie przede wszystkim wolności a nie pobytu w przytułku, czy szpitalu...
texte par Raphaël, photo: RATP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz