Dzień drugi rozgrywek dubletów
zakończony. W stosunku do poprzedniego tygodnia przybyła jedna
drużyna, "Czarni". Niestety nie rozpoczęli oni zbyt pomyślnie,
gdyż po dwóch meczach jeden zawodnik musiał przerwać. Taka
sytuacja dyskwalifikuje drużynę, jednak na szczęście w pobliżu
był jeden z najwierniejszych kibiców petanque na Giszowcu, czyli
Adam. Ten młody chłopak z chęcią przeobraził się w zawodnika
rezerwowego i dzięki temu kolega Gieroj mógł dograć dzisiejszy
turniej do końca. W związku z tym, że udział wzięło pięć
drużyn, to każda miała do rozegrania po cztery mecze i przymusową
pauzę. Niektóre pojedynki miały dość zaskakujący przebieg.
Przykładowo Niebiescy po ostatniej porażce z Wiecorkami 2:13 miast
się zmobilizować to przegrali do zera. Taki rozwój sytuacji jest
niekorzystny podczas ewentualnego zliczania małych punktów. Właśnie
przez taką ich porażkę tydzień temu zajęliśmy z Andreasem
drugie a nie pierwsze miejsce. Na szczęście w tym tygodniu
wątpliwości nie ma. Na cztery mecze Misjonarze, czyli my wygraliśmy
wszystkie. Drużyna Cwirków, która miała ostatnio czelność nas
pokonać otrzymała w dniu dzisiejszym spora nauczkę i przegrała
0:13. Najbardziej spektakularny był nasz ostatni mecz z Wiecorkami.
Od początku wygrywaliśmy, by uzyskać w pewnej chwili przewagę
9:0. Przeciwnicy jednak się zmobilizowali a nas jakby sparaliżowało
i zaczęli nas gonić, by w końcu dogonić. Dramaturgia sięgnęła
zenitu przy wyniku 12:12, jednak na szczęście udało nam się zwyciężyć. Tym samym
po dwóch turniejach zajmujemy wraz z nimi pierwsze miejsce z równą
liczbą, siedemnastu punktów. Więcej szczegółów dotyczących
punktacji i klasyfikacji nie znam. Wymaga to dopiero podliczenia
dlatego zamieszczę, jak dojdzie ono do skutku. Na deser tradycyjnie
kilka migawek:
texte et photo par Raphaël
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz