sobota, 30 lipca 2016

Przeszłość i jej... skutki?

Czytam właśnie książkę George Foreman'a - "Bóg w moim narożniku". Już na pierwszej stronie natknąłem się na akapit, który wielce mnie zaintrygował.
Pierwsza myśl, jaka przeleciała przez moją głowę i którą podzieliłem się z Panią Moją brzmiała:
"Ciekaw jestem, czy udało mu się odciąć od "starego życia". Ja bym chciał. Może nie całkiem wewnętrznie (ku przestrodze), ale w oczach innych - na pewno. Tak, bym był postrzegany jako ja teraz, bo brzemię przeszłości strasznie ciąży i spowalnia tym samym podróż ku nowemu."

Jak się dalej okazuje, George'owi się udało. Nie zapomniał o tym, co było, lecz od pewnego momentu przestał tym żyć. Udało mu się pozbyć dawnych ciężarów, a na podstawie wspomnień zaczął budować lepsze dziś. Odnalazł to szczęście, którego również ja pragnę. Dlatego właśnie każdy mój nowy dzień staram się tworzyć od nowa w sposób najlepszy, jaki dziś potrafię...
A książki jeszcze nie skończyłem, więc może będę miał jeszcze dodatkowe przemyślenia.
texte et photo par Raphaël

2 komentarze: