kurczęce biusty...
wrzuciłem do garnka...
obsypałem ziołami i schowałem do lodówki...
później wrzuciłem na dobrze rozgrzaną patelnię...
by po chwili ponownie przełożyć...
podlałem drobiowym bulionem i dusiłem do skutku...
przygotowanie sosu ograniczyło się do podgrzania zawartości słoików, przyprawienia i delikatnego zabielenia...
piersi trafiły na talerz...
całość polałem sosem i gotowe...
Smacznego!
gotujesz... i całkiem nieźle Ci to nadal wychodzi...
OdpowiedzUsuńostatnio rzadko...
Usuń