korzystając z zapasów...
grzyby...
moczymy...
z kapusty kwaśną wodę odlałem...
resztę gotowałem...
z dodatkami oczywiście...
i owymi grzybami...
te oto składniki...
na maśle...
ogrzałem...
nieco wody...
i mąki dodałem...
do kapusty...
to wrzuciłem i już (trochę się jeszcze w garze pogniotło, bo kapusta jak wiadomo, kilka razy grzana, zyskuje na smaku)...
na końcu z klopsami...
i kluskami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz