wtorek, 29 stycznia 2013

Ładny kwiatek jest banalny...


Ostatnio nowe osoby pojawiły się tu, by poczytać. Przy okazji nasunęły mnie się pewne wnioski. W zasadzie, to już dawno miałem takie przemyślenia, lecz w miarę upływu czasu tylko się one potwierdzają. Ktoś przychodzi, patrzy, czyta. Zagląda tu i tam, wzrokiem śledzi w milczeniu. Do czasu oczywiście, bo w pewnym momencie może się natknąć na coś, co go poruszy. Rzadko poruszy go jednak piękno natury czy pozytywna opowiastka. Nie skomentuje tekstu, który nie odnosi się do konkretnych osób. Zawiesi się jednak na opowieści, która traktuje o pewnej prawdziwej historii. Najlepiej na takiej, pod którą można wyrazić swe negatywne opinie. Wszak nie od dziś wiadomo, że pozytywne wypowiedzi przychodzą dużo trudniej niż wszelkie negatywy. 

Ludzie w dużej mierze żywią się nienawiścią, krytyką i czyimś nieszczęściem. Opisałem kiedyś historię kota Victora i to właśnie ona wzbudza najwięcej emocji. Dlaczego? Są w niej konkretne postaci, czyli ja (sadystyczny właściciel) i kot (biedna, porzucona istota). W tym właśnie momencie można się wypowiedzieć. Pod takim właśnie tekstem najlepiej rozwinąć swe skrzydła. Przeca to, że kwiatek jest ładny, każdy widzi i przypominać o tym nie trzeba. O tym, że właściciel jest bezduszny i wywalił biednego stworka z domu trzeba wspomnieć. To bardzo istotne, bo ktoś inny mógł nie dostrzec, nie znaleźć lub przeczytać i nie zrozumieć. Na wszelki wypadek warto skomentować, skopiować, przesłać link gdzieś dalej. Ludzie żywią się nieszczęściem!

Tak sobie myślę, że gdyby ktoś chciał prowadzić blog o dużej popularności i sporej liczbie komentarzy, to właśnie tą ludzką naturę powinien wykorzystać. Jest to chyba jeden z lepszych sposobów. Do tego bardzo łatwy, bo wystarczy wymyślić kilka tragicznych historyjek, dorzucić jakieś foto z poczytnych serwisów karmiących się krytyką i już. Sukces gwarantowany. Sensacja nigdy nie zostanie przemilczana, nigdy. Z innymi tematami to już różnie bywa. Dlatego właśnie chciałbym w tym miejscu podziękować tym wszystkim Szanownym Telewidzom, którzy potrafią wypowiedzieć się na różne tematy. Tych wszystkich milczących również bardzo cenię, głównie za ich konsekwencję. Tacy, którzy potrafią dostrzec głównie zło, są po prostu śmieszni. 

Przychodził tu swego czasu jeden człowiek, który właśnie komentował wszystko negatywnie i tylko nadających się do tego celu tekstów szukał. O dziwo prędko mu się znudziło, choć podejrzewam, że zabrakło mu po prostu sprawności mózgu, gdyż połowy i tak nie rozumiał. Czy znudziło mu się czytanie, czy tylko komentowanie, tego nie wiem. Po prostu publicznie zniknął. I całe szczęście, bo takich komentatorów to ja mam w dupie, niezależnie czy się o to obrażą, czy nie. Zawsze na zakończenie mogą se kliknąć tu:
Ulżyło?
P.S. Wszystkich lubujących się w tego typu klimatach (a którzy być może jeszcze tego nie znaleźli) spieszę poinformować, że kiedyś łeb królikowi ukręciłem...
texte par Raphaël

19 komentarzy:

  1. :D:D:D Super! Dawno tak nie uśmiałam! Ostro i celnie! Ale taka jest prawda. Wiem sama po sobie, że kiedy oglądam lub czytam coś fajnego, często nie mam pomysłu na ciekawy komentarz, a zdanie: "ależ ten kwiatek jest ładny" niczego nie wnosi, a autor sam o tym wie, skoro go wkleił... Więc umysłowe lenistwo zwycięża, lajkuję i na tym się kończy moja interakcja :)
    A druga sprawa, w necie, który daje nam złudne poczucie anonimowości, łatwo się wyżywać, krytykować, bluzgać. I chyba na dodatek nam Polakom najłatwiej. Nigdzie nie widziałam tyle nienawistnych i chamskich wpisów, co na POLSKICH portalach internetowych... Banalny przykład: pewna pani na blogu kulinarnym podaje przepis na swój kapuśniak. Sama zrobiła, sfociła i opisała. Swój ulubiony. I komentarz pierwszy z brzegu: "pomyje a nie kapuśniak!" Ot i wszystko...
    żaaba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, masz rację w tym co piszesz.
      Z tym, ze to nie dotyczy tego akurat bloga Raphaela.
      Nie wiem, czy czytałaś bloga Chustki- tej dziewczyny, która w zeszłym roku zmarła na raka żołądka... Wchodzic na jej bloga tylko po, żeby napisac " w tamtym roku miałaś jeszcze policzki", albo, ze jest pustakiem, bo w telewizorze nie widac jej choroby- to jest hajt i trolling. Nękanie, upokarzanie, poniżanie- to jest hajt i trolig.
      Wyrażanie własnego zdania, w sposób merytoryczny- w żadnym wypadku nawet się o to zjawisko nienawiści, przelewania jadu, wyrażania pogardy nawet nie ociera.

      Usuń
    2. Tak, zgadzam się... Tylko dlaczego łatwiej nam wypowiadać się (merytorycznie i na temat) tylko wtedy, gdy jesteśmy nastawieni negatywnie? I chyba o to Raphaelowi chodziło... O to, że na privie, czy twarzą w twarz każdy potrafi coś powiedzieć, a zostawić komentarz, nie bardzo się chce, nawet jeśli coś się podobało, sprowokowało do przemyśleń.
      Ale po co ja robię za adwokata? Raphael? powiedz coś?

      żaaba

      Usuń
    3. nam, odbiorcom... po prostu... jeśli czujesz się "uogólniona", to przepraszam :P
      żaaba

      Usuń
    4. Nie masz za co przepraszac :)
      Tylko ja po prostu do tego zbioru nie pasuję.
      Ty pasujesz? Chyba też nie :)

      Usuń
    5. jak najbardziej pasuję, zazwyczaj siedzę cicho i się nie udzielam, może z lenistwa a może z innego powodu pt. "nie warto", a rozgaduję się tylko, gdy coś mnie sprowokuje ;)
      żaaba

      Usuń
    6. hi, to chyba mówimy o różnych zbiorach :)

      "Tylko dlaczego łatwiej nam wypowiadać się (merytorycznie i na temat) tylko wtedy, gdy jesteśmy nastawieni negatywnie?" Ja mówiłam o tym :)

      Usuń
    7. wrrr... sprowokuje w sensie: spowoduje dysonans poznawczy i będę musiała rozładować me negatywne emocje :P

      A tak a propos, 5 osób to lajknęło, a gadamy tylko we dwie, więc?
      ż.

      Usuń
    8. Ja nie za bardzo wiem, co to znaczy " lajknąc" hi Poprzec tezę? Myśl Autora?

      Mam swoją teorię na temat " dlaczego na tym blogu mało kto gada", ale skorzystam ze swego niezbywalnego prawa do niepisania i niewygłaszania własnych sądów ;) Ale jeśli 5 osób popiera, a powstrzymuje się od wyrażenia tego poparcia w komentarzu, to to tylko świadczy o tym, że moje domniemania są słuszne przynajmniej w pewnym stopniu.

      Usuń
    9. hmmm... ja też mam pewne domniemania ;) to może pogadamy prywatnie? ;)
      ż.

      Usuń
    10. bardzo chętnie :)
      Na moim blogu jest mail.

      Usuń
    11. q.e.d. :P
      żaaba

      Usuń
    12. Należało, czy należy? :)

      Usuń
    13. było było było...
      ż.

      Usuń
    14. To jak się mam z Tobą skontaktowac?

      Usuń
  2. Gały mi wylazły.
    Ty nie masz pojęcia o trolach, hajterach, bo ani jednego tu nie masz.
    Komentarze, na które się powołujesz, owszem są negatywne, ale merytoryczne, odnoszące się do tekstu i uprzejme.
    Wrzuciłeś trolle, hajterów i osoby, które mają inne zdanie do jednego wora...
    W dodatku w tonie obrażonej księzniczki bagatelizujesz konflikt wartości, przed którymi postawiłeś własnych czytelników, tłumacząc to wyrażaniem niechęci wobec celebrytów. Ręce opadają. Deprecjonujesz dysonans poznawczy, jako kaprys i uleganie trendowi krytykanctwa.

    Nie mówiłeś, że chcesz zbudowac towarzystwo wzajemnej adoracji, wręcz przeciwnie, sam hołubisz możłiwośc wyrażania swojego zdania, jakie by nie było. Tylko Ciebie ma dotyczyc ta intelektualna brzytwa? Ręce opadają.
    Właśnie uciałęś jaja każdej przyszłej dyskusji, która by się tu miała odbyc.
    " proście a będzie Wam dane" dostaniesz pewnie piękne komentarze o cudnych kwiatkach, " to musi byc pyszne", " masz rację".


    OdpowiedzUsuń