początek da nam makaron...
sosem...
go pomalować...
kiełbasą...
to posypać...
dwa sery zmieszać z ziołami...
stworzą kolejną warstwę...
dalej pieczarki...
ponownie makaron...
cebula, czosnek i mięta...
lądują jako następne...
jeszcze coś takiego...
coby było wesoło...
mięso drobiowe...
wreszcie jego kolej...
znowu mix cebulowy...
serowy...
i sos...
na całość jeszcze grzyby...
nakrywamy trzecim serem...
w czasie, gdy miska w piecu, polecam wykonanie estetycznego, tradycyjnego, kuchennego świecznika...
wyciągamy, by dojrzeć...
oraz dać jeszcze sera...
prawda, że aż się śmieje?
zasięgamy po porcję...
wykładając ją na talerz...
zasiadamy...
Smacznego!
Prawda :)
OdpowiedzUsuńA jak pomyślę, jak ten ser się musi ciągnąc, to zaczynam byc podniecona :)
Takie resztkowe zapiekanki sa zawsze najlepsze:)
OdpowiedzUsuń