Hydraulik - amator...

Jeżeli spłuczka po pewnym czasie przestaje działać poprawnie, pozostają dwa wyjścia z sytuacji. Pierwsze, to oczywiście wezwanie hydraulika. Drugie, sporo bardziej fascynujące, to podjęcie odpowiednich kroków we własnym zakresie. Wtedy na początek należy zrobić dziurę w ścianie...

 znaleźć w niej taki wihajster, którym zamyka się wodę, ponieważ praca pod ciśnieniem może zamienić chałupę w akwarium...

 przy tej okazji nie zaszkodzi zajrzeć sobie tu...

 i ówdzie, by sprawdzić co się tam znajduje (jak widać, nic ciekawego)...

 następnie należy zdjąć ze spłuczki dekiel...

 tak właśnie jak tutaj...

 wymontować taki oto dynks...

 zwalniając przy tym wąż dopływowy i spuszczając zeń wodę...

 na wszelki wypadek lepiej go zabezpieczyć, by nam pod stopy nie kapało...

 tamten dynks rozbieramy i czyścimy z kamienia i osadów...

 a tych osadów po latach jest zawsze sporo...

 inne elementy wnętrza...

 również wyciągamy...

 rozbieramy, czyścimy, skręcamy...

 i montujemy...

najczęściej okazuje się jednak, że nie na wszystko to pomaga i wtedy udajemy się do sklepu w celu zakupu nowego mechanizmu spustowego (nie powala ceną a zapewnia spokój na dłuższy czas)...

 wtedy już nie ma innego wyjścia, jak zdjąć zbiornik i od spodu odkręcić to stare ustrojstwo. Operacja jest łatwa, jedna nakrętka z dołu i cały mechanizm można spokojnie wyciągnąć, tak...

 aby zamontować nowe, bieluśkie takie...

 przy tej okazji, choć nie jesteśmy pedantami wyczyścimy spłuczkę tam gdzie nikt nie zagląda...

 w tym miejscu również, by z czystym kibelkiem oraz sumieniem...

 zmontować wszystko jak należy...

 stare bardzo często tego nie miały zatem warto zwrócić uwagę, czy nowy ma funkcję "stop". Ogranicza ona znacznie pobór wody w sytuacjach gdy nie jest konieczne pełne spłukanie. Sądzę, że warto, gdyż spłuczka jest w każdym domu jednym z najbardziej wodożernych źródeł... 
Łatwe? Łatwe!

texte, photo et ouvrage par Raphaël