piątek, 25 maja 2012

Pokrzywowe orzeźwienie...

miętę (prawdę mówiąc w oryginale była świeża i wcale nie zaparzana, lecz takowej akurat nie miałem)...
zaparzyć i wystudzić...
 w tym czasie iść do lasu...
 znaleźć w nim...
 pokrzywy...
 zerwać...
 np. do worka...
 zabrać do dom...
 i umyć...
 dodać herbatę...
 wodę...
 a do tego...
 cukier...
 wszystko zmiksować...
 najlepiej delikatnie...
 tak wygląda w trakcie...
 a tak...
gdy gotowe (do pełni szczęścia należałoby jeszcze zmiksować do tego cytrynę)...
Smacznego!

4 komentarze:

  1. Mam pytanie, po zmiksowaniu chyba nie odcedzałeś tej pokrzywy? bo jakoś jej nie widać na tym zdjęciu gdy jest już lód a i jakby kolor był ciemniejszy, to zasługa pokrzywy czy ustawienia światła?:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń