poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Przyjaciel...

...słowo w mym mniemaniu często nadużywane. Nawet ja sam kiedyś tak czyniłem, a później wpadłem w drugą skrajność i wymazałem ten rzeczownik z mego słownika. Dlaczego? Pewnie dlatego, że nie uwzględniłem, iż każdy przyjaciel jest tylko człowiekiem ze wszystkimi jego zaletami, wadami i słabościami. Nie ma ludzi doskonałych.
Tak naprawdę sama możliwość porozmawiania z kimś, do kogo ma się pełne zaufanie, kto wcale nie musi mnie zrozumieć, ale wiem, że nie wyśmieje, tylko "przytuli" działa bardzo, bardzo pozytywnie. Powoli otwierają mi się oczy i zaczynam zauważać, że Przyjaciel nie jest osobą, która się nudzi i czeka na moją prośbę o pomoc. On żyjąc swoim życiem jest w stanie wygospodarować także chwilę dla mnie. Dziękuję Andrzeju!
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz