wrzuciłem do garnka te z pestkami...
po jakimś czasie na ogniu twarde elementy dało się bez trudu oddzielić i wyrzucić...
reszta tak się powoli w tym garnku kurczyła...
codziennie po trochu aż nabrała odpowiedniej konsystencji...
i trafiła do słoików...
w między czasie do smaku dodałem oczywiście cukru...
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz