czwartek, 22 sierpnia 2013

Koncert, Efa Supertramp...

Na początku zeszłego tygodnia otrzymałem zaproszenie do krakowskiego klubu Domówka Cafe przy ulicy Miodowej 28, na podwójny koncert. Tego wieczoru, od godziny dziewiętnastej mieli dla nas zagrać Efa Supertramp i Dangle Manatee. Jako pierwsza wystąpiła Walijka Efa ze swym folkowo-punkowym repertuarem.

Nim rozpoczął się występ mieliśmy wraz z Monique możliwość zapoznania się z wokalistką i jej przyjacielem. Rozmowa z nimi była dość specyficzna, ponieważ użyliśmy do niej języka angielskiego i francuskiego, co kto komu chciał powiedzieć. Szybko okazało się, że Efa to podobnie jak ja, włóczęga. Nie da się jednak ukryć, że ona jest w tym o wiele lepsza, bowiem ja nie ujeżdżam stopem po całej Europie, by śpiewać w różnych knajpach.



Gdy to drobne, blond dziewczę stanęło w swych różowych trampkach, z „wielką” gitarą na scenie, trudno było odgadnąć czego można spodziewać się dalej. Szybko okazało się jednak, że pierwotny wizerunek niewiele ma wspólnego z tym, co wydobywa ona z gardła. Jest jak niepozorny wulkan, który wybuchając ma na celu zniszczyć wokalnie mikrofon i pourywać struny. Ta ekspresja wykonywanych utworów ma ścisły związek z tematyką poruszaną w jej tekstach. Przede wszystkim jest to forma buntu przeciwko polityce, dążeniu do władzy, czy pieniędzy. Dla kontrastu, w mniej szalonych utworach przedstawia swą radość życia.

ZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcie


Efa zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że występującego po niej duetu niemal nie dostrzegłam. Poniżej krótkie wideo z występu. Kto ma ochotę dowiedzieć się więcej o pannie Supertramp, może zajrzeć na jej bukfejsowy profil, https://www.facebook.com/EfaSupertramp a słuchaczom polecam youtube.


texte par Raphaël, photo et vidéo: Monique 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz