sobota, 25 maja 2013

Noc Muzeów, cz.3...

Kolejne dwa obiekty na szlaku Nocy Muzeów stanowiło Muzeum Etnograficzne i jego odłam pod tytułem Dom Esterki. Wspomniane muzeum znajduje się przy placu Wolnica i oferuje sporą przestrzeń dla zwiedzających. Ponadto organizatorzy stworzyli dodatkową atrakcję w postaci swoistego konkursu…
Na zdjęciu powyżej mierzę jakąś łajbę, coby odpowiedzieć na pytanie, jaka jest jej długość. Pytań było więcej, i to z różnych dziedzin. Konkurs był o tyle ciekawy, że można było wygrać wejściówkę do muzeum w dowolnym terminie, do końca roku. Nie muszę chyba wspominać, że pojawię się tam ponownie.

Wystawa obejmuje różnorakie ludzkie wynalazki i nie tylko. Głównie są to przedmioty użytkowe, choć zdarzają się również ozdobne. Najbardziej zaciekawia natomiast ludzka pomysłowość i geniusz drzemiący w prostocie. Kilka zdjęć obejrzeć można w galerii >>

Druga część tej krótkiej opowieści obejmuje również tematykę etnograficzną, jednak w innym zakresie. W Domu Esterki na zwiedzających czekały dwie izby. W pierwszej z nich zlokalizowano wystawę prac holenderskiego artysty Roy’a Villevoye’a. Te zaprezentowane były koszulkami stylizowanymi na styl w jaki ubiera się plemię Asmatów z południowo-zachodniej Nowej Gwinei. Na pierwszy rzut oka wygląda to, jakby ktoś pociął to odzienie nożem…

W drugiej izbie było bardziej rozrywkowo. Dwóch panów grajków i dwie panie tańczące. Stylu muzycznego niestety nie rozpoznałem. Nie trudno się jednak domyślić, że była to nuta ludowa. Po wrażenia wizualne zapraszam tutaj >>

Ostatnim etapem, jak zawsze, był powrót do domu. Był to chyba najbardziej kontrowersyjny punkt wieczoru. Z jednej strony miasto niby zapewnia dodatkowe środki, z drugiej jednak traktuje ludzi jak sardynki. Cogodzinna komunikacja w takiej chwili to zwykła paranoja.
texte par Raphaël, photo: Monique

2 komentarze:

  1. Uwielbiam muzea. Myślałam że wszyscy je lubią. A wiesz że są ludzie co mają fobie i boją się muzeów i starych rzeczy?

    OdpowiedzUsuń