Rozsypało się mnie życie ostatnio. Sam nie wiem dokładnie co się z nim stało, ale się rozleciało. Jedna z gorszych rzeczy jakie może spotkać człowieka, to przymus wyboru. Lipa straszna. Jest przyjaźń, jest dom, są znajomi, jest wiele rzeczy. Rzeczy na które se człek zasłużył, lub nie. I co dalej? A co jeśli się zakochał? A może tylko mu się zdaje? Co wtedy? Nie mam pojęcia, nie mam z kim pogadać... Naprawdę źle się czuję!
texte par Raphaël
A kogo potrzebujesz? Słuchacza, spowiednika, czy kogoś, kto Cię nie oceni?
OdpowiedzUsuńPewnie to żadna pociecha, ale minie.
Twój numer mnie wyślij na mail poproszę.
Usuńto tylko chemia, a kwasy i zasady mozna neutralizować
OdpowiedzUsuńna jedną babę lekartwem jest druga baba
OdpowiedzUsuńNie pisz tak więcej!
UsuńNienawidzę wybierać...
OdpowiedzUsuńZakochał się i niech się podda i zobaczy co z tego wyniknie.
OdpowiedzUsuńZawsze warto spróbować.
I.
Życie lubi się rozsypywać. Ale te dobre okruchy warto pozbierać. Moje wsparcie masz.
OdpowiedzUsuńto normalne - na wiosnę co drugi się zakochuje i to nie jest żadna choroba... ;-))
OdpowiedzUsuńbywa, że nawet czasami przechodzi w miłość... a niekiedy po prostu mija jesienią... :-)
Fil
p.s.
najgorzej, kiedy nieodwzajemnione - wtedy sprawa jest trudna, ale w przeciwnym przypadku, to warto skakać na głęboką wodę i nie ma co biadolić, tylko warto cieszyć się tym co życie przynosi, bo w końcu nie trwa ono jakoś przesadnie długo... ;-)
p.s.
OdpowiedzUsuńoczywiście lipa to jest wtedy, kiedy z kimś już jesteśmy a tu nagle kogo innego nam się zachciewa - ale mam nadzieję, że to nie o takim wyborze wspominasz, tylko raczej o wyborze pomiędzy samotnym, niezależnym życiem a życiem z kimś, we wspólnocie i współzależności :)
Filek