sobota, 30 marca 2013

Zupa (krem) z maślaków i kluski lane...

świńskie gnaty...
obraz...
wygotować (mięso, które z nich odchodziło pozostawiłem w wywarze)...

obraz...
warzywa oczyścić...
obraz...
dodać do wywaru...
obraz...
i również ugotować, wyłowić i schować do... (się okaże, do czego tym razem)
obraz...
zeszłoroczne maślaki (To nie sezon, lecz narobiłem sobie zapasów. Dziwne jednak, że dwa słoiki nie przetrwały. Ich zawartość uległa zepsuciu. Na szczęście tylko dwa)...
obraz...
wsadzić do gara (Wrzuciłem zawartość dwóch słoików. Takiego jak po gołąbkach i drugiego, po drzemie)...
obraz...
zmiksować i przyprawić...
obraz...
teraz kluchy zaczynamy, czyli mąkę, jajo i mleko...
obraz...
zmiksować na ciasto (Konsystencja pomiędzy naleśnikowym a takim jak na "łyżką kładzione". Ma się lać, lecz nie ciurkiem)
obraz...
do gara i gotować (W jednej ręce przechylona micha a w drugiej widelec, który rozciapuje ciasto. Nie mam zdjęcia, bo mnie się statywu rozkładać nie chciało)...
obraz...
następnie odcedzić...
obraz...
wrzucić na talerz...
obraz...
można czymś przyprószyć (U mnie był to rozmaryn, bo miałem nań ochotę. Najlepsza chyba byłaby świeża nać pietruchy na wierzch)...
obraz...
zalać zupą, zjeść, nie siorbać...
Smacznego!

2 komentarze:

  1. Dobrze, żeś się znalazł.
    A zupę tez bym zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo że nie mam dziś apetytu przez cholerną gorączkę taką zupę bym z chęcią zjadła. :)

    OdpowiedzUsuń