cebulę...
na masło...
cosnku...
do niej dodałem...
i w wywarze od biodrówki gotowałem...
później blenderem...
na gładki krem zmiksowałem (nie będę ukrywał, że byłem wielce zdziwiony, iż tak ładnie to wyszło)
do tego grzanki...
chrupiące zrobiłem...
ser utarłem...
nalałem...
wzbogaciłem i pochłonąłem...
Ja uwielbiam zupę krem z brokuł:)
OdpowiedzUsuńJa też... http://raphael-eu.blogspot.com/2012/04/broku-i-ser-w-pynie.html
UsuńJa też lubię :)
OdpowiedzUsuńI w dobrym towarzystwie się miłośnicy gromadzą, bo to była ulubiona zupa króla Stanisława Leszczyńskiego :)
Gałki muszkatołowej jeszcze daję :)