czwartek, 28 lutego 2013

Zupa (krem) cebulowa...

cebulę...
obraz...
na masło...
obraz...
cosnku...
obraz...
do niej dodałem...
obraz...
i w wywarze od biodrówki gotowałem...
obraz...
później blenderem...
obraz...
na gładki krem zmiksowałem (nie będę ukrywał, że byłem wielce zdziwiony, iż tak ładnie to wyszło)
do tego grzanki...
obraz...
chrupiące zrobiłem...
obraz...
ser utarłem...
obraz...
nalałem...
obraz...
wzbogaciłem i pochłonąłem...
obraz...
Wyszła mnie tym sposobem jedna z najlepszych zup jakie w życiu jadłem. Generalnie za płynnymi obiadami nie przepadam, ale ten był naprawdę ekstra.
Smacznego!

3 komentarze:

  1. Ja uwielbiam zupę krem z brokuł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też... http://raphael-eu.blogspot.com/2012/04/broku-i-ser-w-pynie.html

      Usuń
  2. Ja też lubię :)
    I w dobrym towarzystwie się miłośnicy gromadzą, bo to była ulubiona zupa króla Stanisława Leszczyńskiego :)
    Gałki muszkatołowej jeszcze daję :)

    OdpowiedzUsuń