środa, 30 stycznia 2013

Drugi etap rozgrywek klubowych...

Zakończyły się, w zeszłym tygodniu rozgrywki w soft-petanque. Pierwsza tura konkretnie, czyli zmagania singli. Trwały dwa miesiące, a odbyło się w sumie siedem turniejów. W tym najcięższym dla graczy okresie, jakim jest zima jest to jeden z najlepszych sposobów, by nie zapomnieć o kulach. Ideałem jest jak wiadomo bulodrom kryty, lecz takim klub nasz, Amicus, niestety nie dysponuje. Cotygodniowe turnieje klubowe są sposobem na zimę i sprawdzają się nieźle. Spotkania tête-à-tête nie przyniosły niespodzianek na podium. W czołówce królowali Zbyszek (71 punktów) a tuż za nim Andreas (70 pkt.). Zagorzała walka była o miejsce trzecie. Ostatecznie na podium stanął Marian w wynikiem pięćdziesięciu ośmiu punktów.


Single były, minęły. Teraz rozgrywamy triplety. W pierwszym dniu, we wtorek (20.01.2013) zebrały się trzy drużyny. Losowanie odbywa się każdego tygodnia z osobna, więc grać może każdy z każdym. Tak w drużynie, jak i przeciwko. Moim skromnym zdaniem, to bardzo fajna formuła. Turniejów zaplanowaliśmy siedem, zatem myślę, że tym oto sposobem do wiosny przetrwamy. Z uwagi na zmienność składów drużyn punktacja końcowa dotyczyć będzie konkretnych zawodników i ich wyników w rozgrywkach.
Jak widać warunki do gry bywają niekiedy trudne, bo ani wysokość, ani szerokość „boisk” nie ta, ale... 
O dziwo wszystko działa, bo chcieć, to móc.

obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz... obraz...

texte et photo par Raphaël

1 komentarz:

  1. ale fajne kulki, się mi podobają te niebieskie, tylko nigdzie nie widzę świnki???
    żaaba

    OdpowiedzUsuń