piątek, 13 kwietnia 2012

La Fanny...

We Francji nie ma osoby grającej w boules i nie znającej dziewczyny imieniem Fanny. Pani ta z wdziękiem, pociesza graczy, którzy nie zdobyli żadnego punktu w meczu. Każdy, kto przegra 0 – 13 ma zaszczyt pocałować Fanny w pośladki.
Tradycja tego zwyczaju owiana jest oczywiście kilkoma legendami, dlatego też samą Fanny uznać można za postać niejako mityczną. Dwie, najpopularniejsze przytaczam poniżej.

Jedna mówi o Fanny, która pochodziła z rejonu Savoye a pracowała w mieście Lyon, w dzielnicy la Croix Rousse. Miała około 20 lat i ku przerażeniu swych rodziców, miast pomagać im w barze większość czasu spędzała na placu do gry w kule o nazwie Clos Jouve. Historia ta, rozgrywała się ok. roku 1870.

Druga Fanny pochodziła z Prowansji. Również ona pracowała w barze, jednak w miejscowości La Ciotat niedaleko Marseille. Bar ów sąsiadował bezpośrednio z terenem do gry w kule, na którym według mieszkańców Prowansji wynaleziono obecną formę gry w la pétanque. 

Obie te panie łączył fakt, że miały dobre serce i żal im było przegranych. Dlatego właśnie każdy, kto nie zdobył żadnego punktu mógł pocałować Fanny w policzek. Skąd wzięła się tradycja całowania w pośladki tego oczywiście nie wiadomo. Jedna z historii opowiada jednak o burmistrzu, którego ludzie, w tym sama Fanny nie darzyli zbytnią sympatią. Kiedy burmistrz przegrał do zera i udał się do dziewczyny po pocieszenie, ta nadstawiła mu swe pośladki. 

W dniu dzisiejszym niemal wszystkie francuskie knajpy, które graniczą z terenem do gry w  la pétanque „wyposażone” są w wizerunek Fanny (czyt. jej pośladki). Może on mieć dowolną formę (zdjęcia, plakatu, płaskorzeźby, statuetki...) ale jest obowiązkowym wyposażeniem.
ZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcie
photo de l'internet
video (lub na youtube, jeśli ktoś woli): 
texte et vidéo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz