niedziela, 17 września 2017

Wiersz, ściana...

dotarłem do...
no właśnie
ona długa i wysoka
cała biała
bez koloru

jak szkło
nie przejrzysta, a gładka
złapać jej nie idzie
ni wejść, przeskoczyć,
ominąć...

i jestem
stojąc, patrząc, nie wiedząc
jakież dziwne to wszystko
niby dobre, a jednak
blokuje...

dotarłem niewiedząc, co dalej
pauza nagle włączona
przy pełnej świadomości
i nie wiem...
jak długo jeszcze?
Rafał Ratyński
Warszawa 16.09.2017
fot. Grzegorz Dyszlewski 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz