czwartek, 3 grudnia 2015

Opera: Powder Her Face

Właśnie, opera... z tą formą przedstawienia do niedawna nie miałem żadnego doświadczenia. Zmieniło się to, gdy poszliśmy z Ewą na spektakl w dwóch aktach i ośmiu scenach, który początkowo wzbudzał we mnie mieszane uczucia. Może nawet z przewagą na "nie", choć ostatecznie, z budynku Teatru Wielkiego w Warszawie wyszedłem bardzo zadowolony.
Przedstawienie obrazuje pikantne życie skandalistki Margaret. Ta piękna kobieta, która miała w życiu pozornie wszystko, nie zaznała najpiękniejszego - miłości. To w jej poszukiwaniu spotykała kolejnych facetów, nie unikając przy tym intymnych zbliżeń. Trwało to długo, kochankowie się przewijali, a w końcu, jak to bywa najczęściej, nastąpił upadek. Bohaterka opery nie jest istotą szczęśliwą, a koniec jej poszukiwań, a tym samym żywota, jest nader tragiczny...
powder her face powder her face
powder her face powder her face
powder her face powder her face
powder her face powder her face
powder her face
Zainteresowanych szczegółami odsyłam na stronę teatru >>. Powyższe zdjęcia zaczerpnąłem z oficjalnych materiałów, gdyż podczas spektaklu obowiązuje zakaz fotografowania.
texte par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz