czwartek, 25 czerwca 2015

Turniej petanque o Puchar Burmistrza Lubonia...

...to taka dość luźna, zaplanowana na pięć rund impreza, którą potraktowałem jako rozgrzewkę przed niedzielnym turniejem. Z kulami w dłoni rozpoczynaliśmy Dni Lubonia, które miały się rozkręcić po zakończeniu naszych zmagań. To pewnie dlatego trybuny wzdłuż bieżni, którą zajmowaliśmy nie były przepełnione. Nie przeszkadzało nam to jednak i w sielankowej atmosferze robiliśmy swoje. Zasadniczo, gdy skupiam się na grze, nie dostrzegam, czy wokół są dwie osoby, dwadzieścia czy dwieście.
turniej.petanque.luboń turniej.petanque.luboń
Liczy się kula, świnka, przeciwnik i oczywiście mój partner. W sobotę, dwudziestego czerwca miałem przyjemność zagrać z Iwoną. Szczególnego kunsztu nie pokazaliśmy, a ja to już wcale. Nie najlepiej się czułem i myślami częściowo wybiegałem na popołudniowe spotkanie, ale przedpołudnie jako takie zaliczam do udanych. Nasze granie bo granie, zaowocowało tym, że zwyciężyliśmy raptem w jednym meczu. W połączeniu z pauzą dało nam to ilość punktów wystarczającą na odbicie się od dna i zajęcie siódmego miejsca. Na "pocieszenie" dostałem notes i uścisk dłoni przesympatycznej pani Burmistrz Lubonia, ha!
turniej.petanque.luboń turniej.petanque.luboń
turniej.petanque.luboń turniej.petanque.luboń
turniej.petanque.luboń turniej.petanque.luboń
turniej.petanque.luboń turniej.petanque.luboń
turniej.petanque.luboń turniej.petanque.luboń
turniej.petanque.luboń turniej.petanque.luboń
 turniej.petanque.luboń
texte par Raphaël
photo: Lubońska Petanka et moi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz