Występ rozpoczęliśmy niezbyt udanym pojedynkiem z drużyną Bulersi, z którą jednak udało nam się zwyciężyć 13:9. W następnym meczu byliśmy już nieco lepiej zgrani, lecz mimo to ulegliśmy Aumo 6 do 13. Trzeci mecz wygraliśmy pokonując Team jest Team 13 do 2, a czwarty przegraliśmy z GTW 3:12 . Tym oto sposobem, przed przerwą mieliśmy niezbyt optymistyczny bilans dwa do dwóch. Na szczęście, pokrzepieni kiełbasą z grilla i bułą, ruszyliśmy z kopyta, by w piątej i szóstej rundzie zwyciężyć. Z drużyną Z Przypadku 13: 7 i ze Śmigającymi Kulami 13:2.
W efekcie wygraliśmy cztery mecze, co gwarantowało miejsce między szóstym, a jedenastym. Po szczegółowym podliczeniu punktacji znaleźliśmy się na dziesiątym. Bez rewelacji, choć jak na 34 drużyny, tragedii też nie było i Boules Pobiedziska wstydzić się za mnie nie muszą. Jedno co jest niezmienne i zawsze mnie przyciąga, to atmosfera tych turniejów i gościnność organizatorów - Lubońskiej Petanki.
texte et photo par Raphaël
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz