czwartek, 29 stycznia 2015

Zagórz...

Podczas ostatniego urlopu, jednym z miejsc, które odwiedziliśmy z Ewą był Zagórz. Zasadniczo zagnało nas tam w poszukiwaniu noclegu. O tym jednak później, bo dużo ciekawsze jest samo miasto. W sumie miasteczko, bo całość w większości skupia się przy dwóch głównych drogach i linii kolejowej, które leżą na Podkarpaciu, między Leskiem a Sanokiem.
Zagórz urzekł mnie przede wszystkim starą, niebanalną zabudową. Jest tam cała masa wiekowych, drewnianych domów, które tworzą niepowtarzalny klimat. Pasuje on doskonale do niespiesznego charakteru tego miejsca. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie, cisza, spokój i wszystko toczy się swym tempem. Bardzo sprzyjający klimat, by zapomnieć o codziennym pośpiechu.

... ... ...
Oczywiście nie mam pojęcia, jak tam się żyje, ale na odpoczynek miasto nadaje się idealnie. Jest gdzie spacerować, a ponadto to fajna baza wypadowa do wielu ciekawych miejsc. Na przykład do ruin Klasztoru Karmelitów Bosych. Nie ma problemów z zaopatrzeniem, a jeśli traficie na przyjemną kwaterę, to macie już komplet Szanowni Telewidzowie. Wcale nie wykluczam, że jeszcze tam wrócimy.

... ... ...... ... ......
Jeśli tak się stanie, to najprawdopodobniej do pokoiku przy ulicy Wodnej, który na małej przestrzeni oferuje wszystko, czego trzeba, by się wyspać i posilić miedzy wycieczkami. Właściciele sympatyczni i dbają o klienta.

... ...
... ... ...

texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz