wtorek, 21 stycznia 2014

Kapliczka św. Huberta i wieża ciśnień...

Jadąc kiedyś rowerem z katowickiego osiedla Giszowiec w okolice Muchowca napotkałem na bardzo interesujące miejsce. Zatrzymałem się, by mu się przyjrzeć spokojnie i od razu mnie ono urzekło. Na niewielkim placu znajduje się kaplica św. Huberta.
Jest ona umiejscowiona w lesie, przy ulicy 73 Pułku Piechoty, pomiędzy Giszowcem a Ochojcem (tzw. Trzy Garby). Jadąc latem ulicą nie sposób jej dostrzec. Nie wiem, jak to wygląda, gdy liście opadną. Tak czy inaczej, jeśli ktoś lubi takie klimatyczne miejsca, to warto kapliczki poszukać.

Ta niewielka budowla ma kształt rotundy i pokryta jest gontem. Pochodzi z roku 1936, a została ufundowana przez członków Śląskiego Klubu Jazdy Konnej. Opiekuje się nią rzymskokatolicka Parafia Najświętszych Imion Jezusa i Maryi w Katowicach Brynowie. Każdego roku odprawiane są w niej msze św. we wspomnienie św. Maksymiliana Kolbe (14 sierpnia)  i we wspomnienie św. Huberta (3 listopada).
 
 
Wandale są wszędzie, dlatego kapliczka również ucierpiała. Jakiś niedorozwój psychiczny wybił szybę w drzwiach. Pozostaje mieć nadzieję, że nikt już nie wpadnie na jeszcze głupszy pomysł.

Tuż obok znajduje się bardzo zgrabna, kolejowa wieża ciśnień. Doszukałem się informacji, że jest to powojenna konstrukcja wykonana z cegły silikatowej.
 
 
 
Ogólnie jest to bardzo przyjemne miejsce na przerwę w wycieczce. Zieleń, cisza, spokój, a i usiąść jest na czym. Pobliska ulica szczególnie ruchliwa nie jest.
texte et photo par Raphaël

1 komentarz:

  1. Rzeczywiście, bardzo zgrabna :)
    Szkoda, że mnie nie zabrałeś....

    OdpowiedzUsuń