niedziela, 27 października 2013

Ogrody Wersalu...

W ogrodach pałacu w Wersalu byłem wiosną 2006 roku. Przyznam już na początku, że robią spore wrażenie. Wszystko piękne i równe, idealnie zadbane. Połacie zieleni przeplatane kwiatami. W naturalne elementy wplecione są rzeźby, baseny wodne i oczywiście fontanny.
Odwiedziłem Wersal w dniu wody i muzyki. Z tej właśnie przyczyny wstęp do ogrodów był płatny, odbywał się bowiem koncert dość specyficzny.  Co jakiś czas z głośników dobiegała muzyka. W jej rytm z licznych fontann wydobywały się roztańczone strugi. Efekt niesamowity. Co ciekawe, w okresie letnim odbywały się tam również pokazy nocne. To dopiero musiał być szał!
... ...
Byłem tam od rana, niemal do wieczora. Teren jest tak rozległy, że można chodzić i chodzić, a po całym dniu ma się "w nogach" naprawdę sporo kilometrów. Z całkiem czystym sumieniem mogę ten obiekt polecić. Nie jest to dzicz naturalna, jaką kocham nad wszystko, ale w całym swym pięknie warta zobaczenia.
 
 
Ponadto, jeśli ktoś lubi może pałac pozwiedzać. Ja sobie odpuściłem, gdyż zbytnio mnie to nie bawi. Spacery po komnatach pełnych starych gratów, malunków, szklanych skorup i nie wiem czego jeszcze. Na szczęście gusta są różne, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ja odnalazłem przyrodę, ktoś inny klimatyczne wnętrza...
Kto chce poczytać więcej, temu polecam stronę oficjalną: http://www.chateauversailles.fr

texte par Raphaël, photo: amie et Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz