czwartek, 3 stycznia 2013

Petanque w Katowicach - czegoś tam brakło...


Po ukazaniu się (29.12.12) mojego tekstu, który redakcja petanque.net.pl nieco przekornie zatytułowała „Katowicka petanka, czyli okiem Hanysa” otrzymałem sporo sygnałów od ludzi. Tego się nie spodziewałem, tym bardziej, że były to opinie pozytywne, za które dziękuję.

Przy okazji dotarł do mnie sygnał od jednego z kolegów, że czegoś tam brakło. Nim zacząłem pisać ów tekst zdawałem sobie sprawę, że pewnie nie ogarnę wszystkiego. Było to dla mnie oczywiste, a wynika głównie, nie z nadmiaru, lecz ze skromnej ilości informacji, jakie można w sieci znaleźć. Naprawdę tak uważam. Nie zamierzam się w tym miejscu wychylać i pozostanę na własnym podwórku. Jak sprawa wygląda w innych rejonach kraju? Niech wypowiedzą się ich mieszkańcy, wszyscy chętnie poczytamy.

Nim przejdę do konkretów, pragnę zapewnić, iż nie mam zamiaru nikogo urazić, niczego wypominać, ni wytykać. Chcę tylko zwrócić uwagę na pewne istotne fakty.


Dwa zarejestrowane w PFP, katowickie kluby petanque zorganizowały tutaj, jak wiadomo sporo imprez. Nie jest najważniejsze, jak wielkich imprez, nie o konkurencję tu chodzi. Najważniejsza jest aktywność. Ta fizyczna, to jedno i daje ona początek wszystkiemu, jednak niemniej istotna jest medialna. W tej drugiej kwestii jest źle a nawet bardzo źle.

Żeby nie być gołosłownym, podam pewien przykład. Euro 2012, piłka nożna, wiadomo. Mnie ten sport nie interesuje zatem siedzę sobie w parku i czekam na kolegów, byśmy w petankę pograli. Jeden z nich przejeżdżał akurat rowerem i poinformował mnie, że dziś gramy pod Spodkiem. Gdyby nie ten zbieg okoliczności, nigdy bym tam nie dotarł. Pewnie nie ukazałby się również tekst spod Spodka, na petanque.net. A szkoda by było. W rzeczywistości tak niewiele trzeba. Wystarczy informacja na stronie klubowej lub na profilu facebook. Serwis, który teraz czytamy, też by taką zapowiedź zamieścił. On przecież sam nie powstaje. Tworzą go ludzie, których pasjonuje petanque. Im więcej ich będzie, tym dla nas lepiej. Nie bójmy się pisać, to nic nie kosztuje a bardzo wiele zmienia.

Promujmy nasz sport dla własnego dobra. Wiem z doświadczenia, że dużo łatwiej pozyskać sponsora, jeśli wokół pojawiają się media. Trzeci klub w Katowicach nie jest jeszcze oficjalny. Niemniej też organizujemy imprezy a pewne ich nagłośnienie bardzo pomaga we współpracy. Sponsor, który nigdzie nie przeczyta, o tym, że jest sponsorem, raczej nim nie zostanie. By brać trzeba dawać. Każdy musi mieć korzyść.

Nasz klub nie ma jeszcze strony internetowej. Wszelkie wydarzenia publikuję u siebie na blogu, choć nie jest on dedykowany tylko petanque. Nieskromnie muszę jednak przyznać, że ilość informacji z Katowic i okolic, jakie on zawiera jest nieporównywalnie większa, niż w innych serwisami lokalnych. Nawet, gdyby je zebrać wszystkie razem. Prawdę mówiąc, nie powinno tak być. To klubowe strony i ich fanpage winny tętnić życiem, kipieć informacją i słać ją jak najdalej w świat.

Czego sobie a przede wszystkim Wam, Szanowne Koleżanki i Koledzy, w tym Nowym Roku życzę.

texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz