składniki na marynatę (oliwa z bazylią, papryka, majranka, moutarde de djion i prowansalskie ziele)...
mieszamy...wraz z cosnkiem...
smarujemy nią łopatkę i zostawiamy na kilka godzin w chłodzie...
po tym czasie na patelnię...
by obsmażyć z każdej strony...
później hop, z powrotem do naczynia...
i całość do pieca...
po ok. półtorej godziny gotowa...
zatem można ją spożyć...
tyle jeszcze zostało a co się z tym stało... wkrótce
Smacznego!
Właśnie czegójś takiego mi się chce...
OdpowiedzUsuńŁopatki z sosem, ziemniakami, koperkiem i burakami słodko- kwaśnymi...
Się chce, to to się robi...
UsuńTak, pewnie tak robią niektórzy ludzie...
UsuńTo chyba logiczne, hę?
UsuńKierowanie się logiką w życiu nie jest obowiązkowe.
UsuńNie jest...
UsuńOj jutro biegnę po jakieś mięsiwko na pieczeń, ja biodrówkę uwielbiam:)
OdpowiedzUsuń