niedziela, 16 września 2012

Grochówka...

groch...
 w wodzie zanurzyłem i do jutra zostawiłem...
 jutro wyjąłem zamrożone resztki, które zalałem wywarem z selera...
 wstawiłem na palniki...
 dowiadując się przy okazji jak bardzo groch lubi kipieć...
 gdy wywar był gotowy...
 wkroiłem do niego marchew...
 i ziemniak...
 następnie boczek i kiełbasę...
 z cebulą...
 i cosnkiem podsmażyłem...
 groch dałem do dwóch garów, bo nie mam odpowiednio dużego (chętnie przyjmę)...
 obdzieliłem równo dodatkami...
 doprawiłem i jeszcze pogotowałem...
 w końcu zjadłem. Trzy takie w sumie ale i tak jeszcze zostało na pojutrze i do mrożenia...
Smacznego!

2 komentarze: