środa, 1 sierpnia 2012

Sos z maślaków...

...z maślaków żółtych konkretnie. Rozpocząć należy od porannego spaceru do lasu w celu znalezienia kilku takich jak na zdjęciu...
 
w trakcie można gaworzyć (najlepiej z samym sobą)...
po powrocie z łupami można je obmyć z igliwia i innych takich...
część pokroić na dziś...
część ususzyć na kiedyś...
zanurzyć we wrzątku...
by po chwili schłodzić...
na maśle ogrzać cebulę...
dodać grzyby...
i dusić...
ja zjem je z klopsem...
oraz ziemniakami...
do podduszonych maślaków dodać kubek bulionu...
i nieco śmietany (wedle uznania)...
połączyć wszystko na talerzu i zjeść...
tyle jeszcze zostało (kubek od kilowego twarogu)...
Smacznego!

4 komentarze:

  1. Wygląda bardzo apetycznie i pewnie tak smakuje...
    Kiedy kolejna wyprawa na grzyby?:)
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie da się stwierdzić,
      pewnie wtedy, gdy mnie najdzie chęć...

      Usuń
  2. o matko... jakie apetyczne! :-)
    uwielbiam jeść grzyby, bardzo lubię je zbierać i to pomimo, że nie potrafię (bo w tej dziedzinie mało spostrzegawczy jestem no i słabo się znam na grzybach)
    popatruję tu sobie, bo dzisiaj zauważyłem Cię na blogu u agik...
    to już któryś z rzędu przepis, który sobie czytam - wiele z nich baaaaaardzo mi odpowiada!
    ...koń Rafał też dał mi do myślenia... ;-))
    Fil

    OdpowiedzUsuń