Jako ostatnio wspomniałem, takoż czynię, przedstawiając Wam drodzy telewidzowie kolejny przetwór ogórkowy:
na dno słoja plaster chrzanu...
nań powkładać ogórki...i paprykę...
zwaną chili...
dałem jeszcze w proszku trochę...
olej, cukier...
pół dużego ząbka cosnku...
dopełniłem octem z wodą. Proporcje wedle uznania oczywiście, ja wlałem większość octu i trochę wody...
Smacznego!
oooo
OdpowiedzUsuńJa myślałam, że to kiszone robiłeś z małą papryczką...
A w ogóle to mnie zadziwił sposób na marynatę.
Nie mówię, że zły, tylko mnie by nie przyszło do głowy.
Ja mam jeden jedyny przepis, którego zawsze bardzo precyzyjnie się trzymam, bo gdybym od niego odstąpiła, to czułabym się, jakbym szargała świętości ;))) To przepis na ogórki konserwowe "teściowej" ( nawet dała, hi bo innych nie chciała dac, twierdząc, że to jej tajemnica, a nie będzie się dzielic przepisem na babciny dżem z zielonych pomidorów, ani na pastę śledziową)
Zadziwiło mnie to, że nie gotujesz zalewy,to chyba nie wpłynie na trwałośc słoików, bo później i tak jest pasteryzowane...
Robiłeś tak już kiedyś?
Pierwszy raz takie robiłem, dlatego niewiele wykonałem. Po co się męczyć jak nie wyjdzie. Teraz wiem, że męczyć się będę musiał, by zwielokrotnić zapasy... Pyszota!
UsuńWiesz, co?
UsuńMoże zapisz jednak tę recepturę skoro już ją wymyśliłeś, bo następnym razem jej nie odtworzysz.