cosnek obrać i zapakować w słoiki (w przygotowaniu tych przetworów jest to jedyna pracochłonna czynność. W zależności od cosnku może być bardzo pracochłonna)...
wzbogacić oliwą i kulkami...zalać wodą z octem (u mnie jeden do jeden)...
jeden przetestuję z chrzanem...
pasteryzować można w towarzystwie grzybów...
Smacznego!
Taki czosnek pysznie doprawia szybki obiad- miecho mielone na patelnię, czosnek ze słoiczka, sól, pieprz, trochę słodkiej papryki, ryż. I już.
OdpowiedzUsuńA Ty do czego używasz?
Do przegryzania najchętniej...
Usuń:)
UsuńJak widzę- nie istnieje pojęcie " za duzo czosnku" ? :)
( dla mnie nie istnieje " za dużo grzybów", oraz " za dużo pomidorow" :)
Do wszystkiego oczywiście nie dodaję ale baaardzo często.
UsuńPonadto faktycznie nie zdarzyło mnie się przedawkować.
Kiedyś na popularnym serwisie kulinarnym były takie losowe "złote myśli"
UsuńI jedna z nich leciała jakoś tak ( trochę pozmyslam, bo nie pamietam całosci, ani nie umiem wskazac źródła): jesli dodasz do dania imbir- uczynisz danie ajatyckim, jeśli dodasz paprykę- uczynisz węgierskim, jesli dodasz tymianek- francuskim... A jeśli dodasz czosnek- uczynisz danie smaczniejszym.
Ja też tak myślę.
Tylko czosnek ( szczególnie świeży) pachnie przez skórę... trochę się obawiam iśc do pracy, dlatego wolę zaziki na kolację ;)
Mnie tam przez skórę nie pachnie. Słaby mam węch. Jem kiedy chcem.
UsuńRaz mnie koleś z pracy zaczepił pytaniem, czy muszę ciągle żreć cosnek
do śniadania, bo mu on śmierdzi...
Otóż to :)
UsuńAle- jakbyś chciał wiedziec, to nie pachniesz czosnkiem :) Przynajmniej ja nie czuję. Ładnie pachniesz :) wiatrem, lasem, wolnością :)
Tak mi się coś zdaje ;)))
Czyli nie zdawało mnie się, że wąchanie słyszę...
Usuńto odruchowy gest palacza :P
UsuńZaciąganie się, hi :P
Ładnie pachniesz, naprawdę
Ja się ciut inaczej zaciągam ale to może wina tego słabego węchu...
Usuńjej
UsuńTo jak się zaciągasz?
Mocno, głośno, głęboko...
Usuńhi
Usuńnie przesadzaj :P
ale ( poniekąd) masz rację, na pytanie " jak" odpowiada się przysłowkiem ;)
ale...
od czosknu juz daleko :)
a to akurat w moim przypadku częsta przypadłość...
UsuńMój mąż jako niepoprawny fan czosnku, bardzo by się ucieszył z takiego "dżemiku", chyba czas zabrać się do roboty:)
OdpowiedzUsuńNo ba! Na pewno doceni.
UsuńNic tylko faktycznie czas się zabrać do roboty...