sobota, 2 czerwca 2018

Otwock...

Do Otwocka mnie Dorka wyciągnęła ostatnio. A po co? Oglądać jakieś "budy" świdermajer („Te wille, jak wójt podaje, są w stylu świdermajer” – pisał K. I. Gałczyński. Mistrz absurdu we właściwy sobie sposób dał do zrozumienia, że Polacy nie gęsi i swojego biedermeiera mają. Ale kto by pomyślał, że subtelny żart poety stanie się symbolem Otwocka? - cytat za poznajpolske.onet.pl). Pojechałem zatem i... nie żałuję.
 
Bardzo sympatyczna mieścina. Przepełniona zielenią, prawie jakby był to jeden wielki park leśny i bardzo dziwną zabudową. Od wspomnianych willi nadświderskich, o nietypowym stylu, po różnorakie inne. Niektóre tak dziwne, że aż mi bateria w aparacie padła. Z wrażenia.
Kilka takich "kwiatków" jednak pstrykłem, to możecie sobie, Szanowni Telewidzowie, rzucić okiem.
 
 
 
 
 
 
 
 
Dla rządnych wiedzy, ciekawy link >>.
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz