czwartek, 8 stycznia 2015

W górach rower ma gorzej...

Pewnie nie tyle gorzej, co po prostu trudniej. Podobnie zresztą, jak jego właściciel, bo przeca to człowiek nadeptać się musi, by gdziekolwiek się dostać. W miastach i wioskach nizinnych sprawa ma się o tyle łatwiej, że jazda odbywa się głównie po płaskim. Mimo to, dla wielu osób jazda na rowerze stanowi nie lada wyzwanie. Inni traktują ją jako niesamowitą atrakcję sportową. Bardzo często jednak, rower pozostaje nadal codziennym środkiem transportu.
Niejednokrotnie podziwiam osoby, które mimo słusznego wieku swego i jednośladu, jadą załatwić swe sprawy nie zastanawiając się nad wysiłkiem, kaloriami i innymi bzdurami, a o banałach typu wyposażenie i wygląd sprzętu nie wspominając. Mniej więcej w podobny sposób eksploatuję swego Osiołka. W górach jest jednak... tytułowo gorzej.

Wiadomo, że już teren jest znacznie bardziej wymagający, a jeśli dorzucić do tego warunki atmosferyczne, to dla większości społeczeństwa taka jazda staje się ekstremalną. Wiatr gdy już dmuchnie, to może z łatwością spowodować zatrzymanie, a śnieg jeśli sypnie, to niejednokrotnie powyżej osi. To dopiero wyzwanie. 

Będąc przed chwilą w Bieszczadach spotkałem kilku takich twardych jak skała rowerzystów, którzy jechali z wioski do wioski, nie bacząc na to, że czasami samochodem jest trudno. Jestem niezmiennie pełen podziwu, choć zdaję sobie sprawę, że dla wielu to norma. Czynności, które wykonują niemal od urodzenia, wcale nie są dla nich czymś szczególnie niezwykłym. Ja jednak podziwiam i tylko czasami (gdy napotkam) nie pojmuję beztroskiej głupoty jazdy bez oświetlenia. To zjawisko jednak występuje wszędzie i choć dość powszechne, ciągle mnie zaskakuje. 

Na zdjęciu klasyczny, PRL-owski Jubilat, który jak widać zimą nie jeździ. Oczywiście nie mam pewności, lecz wcale bym się nie zdziwił, gdybym na wiosnę zobaczył go w ruchu. Póki co spoczywa pod chmurką w prowizorycznym garażu z folii, który hulający w Zagórzu wiatr, nieco zdeformował.
texte et photo Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz