Będąc ostatnio z wizytą u Agik otrzymałem od niej trzy
sadzonki. Dwie z nich są ponoć jadalne: Musztardowiec i Sałata japońska. Trzecia
roślina jest typowo ozdobna i zwie się Maciejką. Po powrocie do dom nawet nie
wyjąłem ich z samochodu, ponieważ na zegarze dochodziła już godzina pierwsza.
Nowymi podopiecznymi zająłem się zatem w późniejszym terminie, co prezentuję na
poniższych fotografiach.
sadzonki w kubeczkach transportowych…
powędrować miały do nowych doniczek, które jednak czystością
nie grzeszyły…
trafiły zatem do wiadra, gdzie czekała je kąpiel i
szorowanie…
następnie udały się na słońce, które miało za zadanie je
osuszyć. Później przyszła kolej na ziemię. Pochodziła ona od innych
roślin, jednak zbyt długo jej one nie eksploatowały, zatem uznałem, że się
nada. Była wprawdzie mocno przesuszona, lecz od czego jest woda. Cała operacja przebiegła pomyślnie i sądzę, że każdy z maluchów poczuje się tu dobrze… Przy okazji przesadzone zostały również inne rośliny.
texte et pphoto par Raphaël
Ja Ci dam chwasty :/
OdpowiedzUsuńŁadnie to zrobiłeś, te wszystkie gazony.
"Chwasty" za gęsto posadziłeś, nie urosną Ci, tylko puszczą pędy kwiatowe. Chyba, że chcesz sobie pozbierac własne nasiona- to wtedy to ma sens.
Zobacz, jakie duże są te rośliny: http://zachcialo-mi-sie-pisac.blogspot.com/2011/06/no-to-sie-chwale.html
Sama jesteś "pęd kwiatowy"... będzie dobrze
UsuńSkoro tak twierdzisz... ;>
UsuńŁadnie masz...musztardowiec..hmm ciekawe...
OdpowiedzUsuń