Dziś propozycja ciepłego i sytego posiłku z tego co akurat po prawie pustej lodówce się wala.
Do dyspozycji jest:
- jakaś cebula, co się poturlała na bok,
- ścinki ze świnki,
- makaron, który się gdzieś, kiedyś nie zmieścił,
- jajka (powinny zawsze być w kuchni)
- resztki przypraw i dodatków,
- kawałek sera, który warto zjeść nim się w wiór zamieni,
boczek i cebulę...
wzbogacić makaronem...
dodać ketchup...
cztery jaja...
i usmażyć...
podać...
przed spożyciem ozdobić...
...makaron po gospodarsku. (dobrze mu robi dodatek czegoś marynowanego- grzybka, ogórka konserwowego, albo papryki marynowanej)
OdpowiedzUsuńalbo ;)
jedno z mnóstwa wariacji na temat makaron carbonara :)W tym wypadku wariant polega na odwróconej nieco kolejności wykonywania czynności + kilka dodatkowych składników
Te marynowane... to mam syskie czy!
UsuńTym lepiej :) Choc i jeden wystarczy :)
UsuńI taka kasza też jest dobra, dla mnie moze nawet lepsza, bo makaron mi się już taki trochę znudził.
o, jak ja to lubię. Bez świnki i cebuli najlepiej ;]
OdpowiedzUsuńSmażony makaron z jajkami, żeby dobrze się ścięły i dopiero keczup.
Mniam, ale wypróbuje taką wersję z cebulą!
Po 1 wypróbuj
Usuńa po 2 rusz blog bo ludzie czekają!
1. Wypróbowałam, przyszłam pochwalić. Rodzina zadowolona. Proste i smaczne, dzięki :*
OdpowiedzUsuń2. Z tym będzie gorzej, ale może, skoro ktoś czeka, nie wiedziałam ;]
czeka, czeka...
Usuń