piątek, 22 czerwca 2018

Gdynia...

Po wizycie w Malborku (o czym pisałem tutaj >>) wsiedliśmy se w pociąg, bo pojechać do Gdyni. Kilka wiosek po drodze, w końcu Gdańsk i Sopot, a wszystko to po to by się w solance potaplać.
 
 
Zbyt wiele o tym mieście napisać nie mogę. Pojechaliśmy tam bowiem, ze względu na morze. Plaża nie przeludniona, choć pogoda była przednia. W wodzie również dość luźno, więc gacie umoczyłem. Spora ulga w upale i tyle co wiem o Gdyni. Póki co, bo pewnie tam wrócę.
 
 
 
 
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz