W moim mniemaniu jedyne naprawdę ważne
święto, jakie każdy człowiek obchodzi to urodziny. Przez całe
istnienie są tylko dwie daty niezmienne. Data urodzin i śmierci.
Tej drugiej jednak świętować się nie da, a już na pewno nie
osobiście. Wszelkie inne święta pozostają w zasadzie umowne i
mogą ulec zmianie. Imieniny można przełożyć, lub nawet zmienić
imię. Święta religijne zależą tylko i wyłącznie od wyznania w
danym momencie. Wystarczy przejście na inne, a już niekoniecznie
będą one takie same, podobnie jak ich terminy. Co nam jeszcze
pozostaje? Różnego rodzaju rocznice, czyli daty związane z
minionymi wydarzeniami. Tutaj sprawa też nie jest oczywista, bo
przykładowo rocznica ślubu z daną osobą wcale nie zapewnia, że
będzie to wspólne, dożywotnie święto. Oczywiste jest, że każdy
może sobie świętować co chce, jednak mimo to uważam, iż tylko
urodziny są tego tak naprawdę warte.
Na zdjęciu tort urodzinowy, jaki
kiedyś dostałem...
P.S. Wszystkim przypadkowo obchodzącym
rocznicę narodzin w momencie czytania tego tekstu, życzę dobrego.
Bawcie się...
texte et photo par Raphaël
Rozumiem, że kryterium ważności jest oparte o niezmiennośc wydarzenia?
OdpowiedzUsuńA co jeśli ktoś zafunduje nam inny sposób liczenia czasu? Oparty nie o słońce, tylko o coś innego? I wyjdą zupełnie inne wartości? Inaczej będą liczone dni, miesiące, lata...
Pomysł liczenia, mierzenia czasu jest jednym z bardziej dowcipnych pomysłów, na jakie wpadł człowiek ;)A już samo liczenie, mierzenie jest kwestią umowną...
Chodzi mnie o moją osobę. Zważywszy na mój wiek i tryb życia nie wydaje mnie się, bym miał doczekać aż tak spektakularnych zmian jak inny sposób liczenia czasu. Nawet gdyby, sądzę że miałoby podobny charakter jak denominacja i pozostałby po tym jakiś przelicznik. Zmianie ulegają wtedy jedynie liczby. Liczby natomiast dla osoby takiej jak ja, czyli nie szanującej zbytnio matematyki nie mają większego znaczenia...
Usuńhi
Usuńdenominacja czasu... Dobre :)Niezwykle ciekawe rozwiniecie myśli, że " czas to pieniądz", hi
Ja tylko chciałam zwrócic Twoją uwagę na fakt, że czas jest kwestia umowną, więc ten constans wcale nie jest taki oczywisty. Poza tym, są różne koncepcje czasu, nie tylko linearne, jak nasza.
Sa ludzie, którzy twoerdzą, ze obchodzenie urodzin sprzyja rozwojowi kultu jednostki i jako takie jest niemoralne. Co Ty na to?
I bardzo dobrze! Ja bardzo lubię jednostkę w postaci mej osoby. Oczywiście nietrudno się domyślić, że nie widzę w tym nic złego a już tym bardziej niemoralnego...
Usuń:)
UsuńTylko takie twierdzenie ( o tym, że obchodzenie urodzin, to kult jednostki) to absurd jest i demagogia. Cóż to za kult, który trwa zaledwie jeden dzień i to tylko raz w roku?
A kto ma urodziny dziś?
Dziś? Pewnie wiele osób...
UsuńJa tam lubię obchodzić urodzin, i wszelkie możliwe rocznice:)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie lubię obchodzić a jeśli już to właśnie urodziny...
Usuń