Zachód słońca to dziwne zjawisko,
magiczne jakby. W cudzysłowie oczywiście, bo magia to w bajkach i
baśniach występuje. Jak dla mnie hipnotyzujące. Nie na długo
wprawdzie, bo tylko od jego początku aż po całkowity zachód.
Zjawisko to kojarzy mnie się trochę z opadem śniegu. Ma on jednak
tą przewagę, że jest kolorowy. Ponoć nie ma dwóch identycznych
płatków i tak samo jest chyba z zachodem. Co więcej, podczas
jednego nie ma dwóch identycznych momentów. Można do zaobserwować
fotografując zachód. Nawet używając statywu każda klatka będzie
inna. Nieraz zdarzało mnie się to czynić przy czym w efekcie
niemal niemożliwym okazywało się wybranie najlepszego ujęcia. Tym
samym na zachód można patrzeć i patrzeć a jest on tym ciekawszy
im więcej w danej chwili dzieje się na niebie. Każda płynąca
chmura, przelatujący ptak, czy samolot wywołują inną grę
światła. Naprawdę jest w tym jakaś magia. Magia oczarowania,
chyba że ktoś niewrażliwy jest na podobne zjawiska.
Niektórzy twierdzą ponadto, że
zachody są romantyczne. Może i faktycznie są ale zdaje mnie się,
że do takiego wniosku dojść można raczej podczas obserwacji we
dwoje. Jak się kiedyś dowiem, to może się spostrzeżeniami
podzielę...
Chyba, że... Ktoś chce się podzielić?
texte et photo par Raphaël
Nie do końca wiem, co znaczy "romantyczne".
OdpowiedzUsuńJeśli sprzyjające romansowi- to tak :) zachody słońca takie są :) Coś jak kino :)- obserwuje się widowisko, a potem się robi ciemno i można się oddac innym czynnościom :)
Ja Ci mówiłam, co mi się kiedys zrobiło, na widok zachodu słońca w pewnym szczególnym miejscu...
To wzruszenie jest podzielane. Nad morzem wczasowicze oklaskami żegnają słońce, które " wpada" do morza...
Ale tak sobie myślę, że oprócz tego zachwytu, wzruszenia, podziwu, czy jak to zwał, to chyba jest coś jeszcze w tym. Kult słońca?
Dla mnie zachody słońca są magiczne, i tak szybko przemijają...są romantyczne, ale i nostalgiczne i chyba...smutne trochę.
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem trafiłam dziś na Twoje zachody słońca i stwierdzam.
OdpowiedzUsuńtak, są romantyczne, nawet jak sie nie patrzy nań we dwoje.
Lubię samotne wieczory na moim Zaciszu
To z pewnością chwila,
kiedy można popatrzeć na nie,
bez większej szkody dla oczu :)
Bardzo ładne.
Ja też lubię samotne (choć nie z wyboru).
Usuń