Z ostatniej rozmowy wynikało jednoznacznie, iż najgorsza dla niego jest bezradność. Mając wszystko zaplanowane od dłuższego czasu, ciągle nie może zrealizować całości, tak jak to powinno być. Czynniki zewnętrzne okazują się dla niego zbyt trudne do pokonania. Nie znaczy oczywiście, że załamka totalna. Po prostu chwilowe wkur... gdyż jak coś już prawie, to... Po prostu już to widzi, widzi doskonale, lecz po drodze jest bardzo dużo przejazdów, szlabanów, zwrotnic. Tym samym dążenie do celu przypomina czkawkę. On sam dociera niby coraz bliżej lecz ciągle z którejś strony nadjeżdża kolejny pociąg powodując zatrzymanie, przeciągając wszystko w czasie.
texte et photo par Raphaël
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz