Jak skutecznie umyć okna?

Dobre pytanie, bo czynność ta, odkąd pamiętam, należała do nielicznych zadań domowych, których nie lubię. Do tego nigdy nie byłem w tym zbyt dobry. Cóż jednak począć jeśli spodziewamy się ważnego gościa? A może po prostu nikt ich nie mył wieki całe? Tak, czy inaczej fascynujące jest, jak oko ludzkie przyzwyczaja się do ograniczonej przepuszczalności szyb. Tym bardziej, gdy mamy do czynienia z oknami, które z zasady się nie otwierają.
Bliższe przyjrzenie się utwierdziło mnie jednak w przekonaniu, że pomimo niechęci, muszę coś z tym syfem zrobić. Szyby, rama i zakamarki futryny były naprawdę w stanie estetycznej katastrofy.
  Postanowiłem nie tylko pootwierać okna na oścież, ale wymontować je całkowicie.
Dzięki temu mogłem spokojnie umyć je w wannie docierając łatwo do wszelkich zakamarków i manewrując przedmiotem wedle uznania i potrzeb.
Brak skrzydła ujawnił jeszcze bardziej brud jaki nagromadził się na ościeżnicach.
  Łatwiej było je jednak wyczyścić, bo dostęp był wręcz doskonały. Efekt mnie zadowolił.
Teraz pozostało już tylko wstawić okna, wytrzeć do sucha i używając psik-psika do szyb, wypolerować.
  Dzięki kilku tym zabiegom nagle ujrzałem, że za oknem nie jest tylko pochmurno. Pomimo, że mamy listopad, bywają dni gdy niebo jest błękitne i płyną po nim chmury.
  Na zakończenie parapet można uwieńczyć roślinką. Powodzeniu w pracach domowych. Tych nielubianych szczególnie...

texte et photo par Raphaël