Nie dość że człowiek musi cierpieć, bo ktoś go spłodził i urodził, to jeszcze tak go nazwali. Auć! I co teraz? Jak będą na ciebie mówić najbliżsi? Wyszorku? Wyszku? A pani w skole powie - Wyszomirze. Aż mnie palce bolą od pisania takich słów...
Obudziłem się i odetchnąłem. Mam na imię Rafał. Ufff!!!
texte et photo par Raphaël
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz