Po zdjęciu boczków drzwi mocno się zdziwiłem. Głośniki nie były jakimś gównem, ale ich montaż to tragedia, jakiej dotąd nie widziałem.
Po dopasowaniu założyłem boczki wraz z oryginalnymi maskownicami i jakość dźwięku stała się momentalnie nieporównywalna.
W związku z tym, że stare okazały się niezłe postanowiłem zamontować je na tył. Niestety nie do końca pasowały i je również musiałem osadzić na sklejce. Od tej pory było już całkiem fajnie jak na stare auto. I to bez większych inwestycji, bo nie planowałem ładować kasy w pojazd, który służył mi do zarabiania.
texte, photo et ouverage par Raphaël
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz