ten strach obezwładnia
powoduje paraliż
a w piersi tak ściska...
że boli
co z jutrem?
co będzie?
i jak on się skończy
lecz jaki koniec?
i o czym ja myślę?
on sam wcale nie straszny
to czas
ten czas i przyszłość
co mają nastąpić
lęk budzą, bo...
co się wydarzy?
a strach jest okropny
osnuty szarością
tak ciemną, że staje się czernią
przeraża
blokuje działania
ma przyszłość niepewną
i sprawia, że wciąż się pogrążam
sam w sobie
czy warto to ciągnąć?
brnąć głebiej i dalej?
czy skończyć po prostu...
brutalnie
ja nie chcę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz