sobota, 3 lutego 2018

Sporba, czyli ze spodni torba - finał

Wiem, że stosowanie nitów nie jest typowym rozwiązaniem kaletniczym, jednak tylko takie narzędzie miałem w warsztacie. Grunt, że działa i trzyma jak szalone. Być może, gdy zachce mi się powtórzyć szycie sporby, to zaopatrzę się w odpowiedni sprzęt.
 
Z metalowej wstawki pod uchwyt ostatecznie zrezygnowałem. Zbytnio usztywniała moją sporbę, co mi się nie podobało. Rączkę przyszyłem zatem bezpośrednio.
 
Na koniec zabrałem się za wszycie podszewki. Nim to jednak nastąpiło, pozbyłem się drewnianych klocków wewnątrz. Nie były już potrzebne, gdyż mój wytwór już się umodelował, a surowa sosna nie spisała by się w praniu.
 
I tym oto sposobem moje dzieło zostało ukończone. Czy jestem zeń zadowolony? I tak i nie. Z jednej strony jest mi dobrze z tym, że się udało, a z drugiej dostrzegam kilka elementów, które mogły by wyjść lepiej. A może jestem (jak często) wobec swej pracy zbyt krytyczny?
 
 
Podsumowanie:
Wymiary: szerokość ok. 50 cm, wysokość ok. 30 cm, 
Zachowane oryginalne kieszenie od spodni, plus kilka wewnątrz. Ponadto można coś ukryć między jeans'em, 
a podszewką (przez rozporek).
Wykonanie torby zajęło mi od groma czasu. Gdybym miał ją sprzedać, to po podliczeniu roboczogodzin, 
nikt by jej nie kupił.
texte, photo et ouvrage par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz